26 sie 2012

Jedyny taki serwis czapkarski.

Zastanawia mnie jedno- jak to nazwać- czapkarstwo? Czapkownictwo? Niech będzie- czapkarz dla wytwórcy czapek. Gdybym tylko wiedziała, że kiedyś wpadnę na pomysł prowadzenia bloga, to może robiłabym zdjęcia z trochę większym pietyzmem. A że nie wiedziałam- ratuję się zdjęciami, które mam.

A do wszystkiego popchnęła mnie miłość do kotów, złoża polaru na strychu i perspektywa nudnego wieczoru... ;)

Zaczęło się niewinnie. Czapka nyan kota ojcem wszystkich czapek.
I tęczowy szalik, żeby była bardziej tru.

Czapka rekin, której długo nie chciałam zrobić, bo bałam się, że Jacek będzie ją nosił... i nosił ;d

Owieczka w komplecie z sukienką.
Iiiii... Plaga przebrana za Kermita. Trzeba mieć szerokie horyzonty, prawda? ;d



8 komentarzy:

  1. Najbardziej podoba mi się rekin hihi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobitko Ty pomyśl o sprzedawaniu tych cudnych czapek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. szwaczka/kaletniczka/krawcowa w jednym :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Idź do mam talent albo coś takiego jak jeszcze jakaś edycja będzie :)

    Generalnie to masz łeb do pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
  5. To tylko mnie przerazil widok kermita zjadajacego glowe kota?
    Pozdrawiam Asta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaa nasza owieczka też się załapała:))))) czapkę mamy nadal, z sukienki już korzysta inna dziewczynka:) Rekin cudo, Jacek zdjąć nie chciał :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Blanka pewnie rośnie jak na drożdżach, trzeba będzie pomyśleć o czymś nowym ;) Buziaki dla Was!

      Usuń