- cztery białe kiełbasy;
- dwie śląskie/ boczek;
- 1 cebula;
- 3 ząbki czosnku;
- włoszczyzna;
- majeranek;
- ziele angielskie;
- pieprz ziarnisty;
- 5 ziemniaków;
- śmietana i mąka do zagęszczenia;
- łyżka tartego chrzanu ze słoiczka;
- gotowy zakwas (0,5l);
- sól i pieprz;
- po jajku na głowę ;)
Białą gotujemy razem z włoszczyzną, zielem angielskim, łyżeczką majeranku, pieprzem, jałowcem i opaloną cebulą przez około 40 minut. To nasz wywar, z reguły zajmuje mi 3/4 garnka, ale podczas gotowania odparowuje i zostaje mniej więcej połowa.W międzyczasie podsmażamy zwykłą kiełbasę lub boczek na patelni, ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i dorzucamy do gara. Kiedy zmiękną, dodajemy przepuszczony przez praskę czosnek i łyżkę chrzanu. Zagęszczamy śmietaną i mąką. Wlewamy zakwas i gotujemy przez chwilę. Dosypujemy jeszcze trochę majeranku do smaku, doprawiamy solą, pieprzem, ewentualnie natką pietruszki i podajemy z przekrojonym na pół jajkiem na twardo i chlebem.
Oczywiście- nie trzeba posługiwać się zakwasem ze sklepu. Samodzielnie zrobiony zakwas nie jest niczym trudnym do osiągnięcia, ale wymaga trzydniowego wyprzedzenia ;) Zakwas na żurek jest podobny do zakwasu na barszcz biały, z tym wyjątkiem, że robi się go z mąki razowej. Potrzebujemy:
- pół szklanki żytniej mąki;
- skórkę z razowego chleba;
- pół litra wody;
- 2 ząbki czosnku;
- pieprz;
- ziele angielskie;
- 1 liść laurowy.
Mąkę zalewamy ciepłą wodą, dodajemy sprasowany czosnek i całą resztę, dokładnie mieszamy i odstawiamy w słoiczku (najlepiej przykrytym ściereczką, albo czymś, co będzie mu pozwalało oddychać). Po trzech dniach możemy już się chwalić własnoręcznie zrobionym zakwasem. Ta-daaam!